Czy powinniśmy narzekać, że jest nam ciasno?
Sprzedaż mieszkań w Polsce ciągle spada. Dwa miliony obywateli wyjechało na roboty na zachód i nie wiadomo czy wrócą. Są tanią siłą roboczą w Niemczech, Anglii i innych krajach. Wygląda na to, że lepiej być tam gasarbajterem niż snuć się u nas bez żadnych perspektyw.
Komfort, który ciągle spada
W naszych miastach występuje co i rusz ciaśniej, komfort wegetacji ciągle spada. Idzie powiedzieć, że ścisk w siedliskach współbrzmi z ciemnotą mentalną lokalnych planistów, a w szczególności pazernych firm developerskich. Niewiele zbożne miejsce w niniejszej wyliczance w większości wypadków frapują podobnie włodarze miejscy, które są ochocze scedować wszelki ścinek gleby pod przedsięwzięcia mieszkaniowe, nie zajmując się nad progresem aglomeracji, nie mówiąc o okręgach rozrywkowych.
W Aachen, Witzenhausen czy Bonn
Wystarczy prosta eskapada do niekrajowych sąsiadów w Niemczech by wywnioskować, iż z polską urbanistyką rezydujemy w tyłku. Nie władamy jakkolwiek tak gigantycznych pieniędzy jak w Aachen, Witzenhausen czy Bonn w których to miejscach rekonstrukcja i rozbudowa utrzymują zachwycającą formę ponieważ to materia bezkresnych środków płatniczych jednakże gołym okiem da się zobaczyć, iż tam miasta rozwijają się w ten sposób tak aby ludzkiej istocie żyło się jak najakuratniej a w Polsce – z przykrością trzeba to oznajmić – jest faktycznie jak deklamował były członek rządu.
Zaściankowość psychiczna
Niestety, zaściankowość psychiczna rozwala krajowe miejsca tudzież zakłóca Tobie i mi codzienne życie a tutejsi reprezentanty w urzędach obklejają zaledwie nasze przestrzenie publiczne obrobionymi w photoshopie fizjonomiami co kilka lat a w następnej kolejności zapadają się pod ziemię i nie przekształca się kompletnie nic. Pisałem już o tym? Może się tak wydawać – taki jest po prostu mój styl.